Adwent

Robiąc zakupy moją uwagę przykuła parafialna gazetka z dn. 1 grudnia 2019 roku, z polskiego kościoła w Manchester. Od pewnego czasu zaczęłam omijać to miejsce, które jeszcze niedawno tak bardzo kochałam. Kiedy 15 lat temu przyjechałam do Wielkiej Brytanii, ten kosciół i cała Parafia Miłosierdzia Bożego w Manchester były moją małą Polską. Poznani tu ludzie, często bohaterowie, żołnierze II Wojny Światowej odkryli przede mną swoje serca, a następnie skrywaną przez komunistów prawdę o historii Polski. Swoją postawą zaświadczyli o Żołnierzach Wyklętych, opowiedzieli o 17 września 1939 roku, i o tym, że nawet po zakończeniu wojny wywożono z Polski ludzi na Syberię. Parafia Miłosierdzia Bożego w Manchester szybko zaczęła być moim drugim domem, polską rodziną i źródłem inspiracji twórczej. Ówczesny duszpasterz, ks Andrzej Zuziak, stał się po roku członkiem naszej rodziny. Po nim nastawali kolejni, wśród których najlepiej zapamiętałam oddanego Bogu i Parafianom wspaniałego księdza Artura. Mijały lata, moi przyjaciele żołnierze odchodzili, przyjeżdżały kolejne zastępy emigrantów z Polski, a moje miejsce zmieniało charakter. Ostatnie lata gospodarowania Parafią Miłosierdzia Bożego zrujnowały to miejsce, a już na pewno odarły z Miłosierdzia. To powód, dla którego zaczęłam omijać, ten już tylko instytucjonalny kościół. Przecież istotą wizyt w Sanktuarium „Bożej Mocy” ma być wzrost duchowy, a nie frustracja i mentalny powrót do poprzednich stuleci. Wrócę jednak do początku mojej myśli, czyli do tematu gazetki, bo to właśnie zamieszczony w niej tekst nasunął mi refleksje, i dał pewną nadzieję na nowe oblicze tego miejsca. 1 grudnia 2019 roku, w parafialnym biuletynie „Misericordia”, wydawanym i rozpowszechnianym przez Parafię pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Manchester, pojawił się tekst dotyczący adwentu. Warto zacytować i upubliczniać dalej, szerzej w sieci najmocniejsze słowa zawartego w gazetce tekstu:

„Lubię Adwent, bo to żaden „czas zakazany”. Przeciwnie, to czas który nakazuje radośnie przypomnieć sobie, że albo codziennie będziemy realnie pamiętać, że Chrystus naprawdę po nas przyjdzie, że żyjemy nie tylko „po Chrystusie”, ale i „przed Chrystusem”, albo to wszystko nie ma sensu.”

Pod tekstem brak podpisu autora tych słów, a więc z konieczności cytat pozostanie i w moim tekście niepodpisany. W tym miejscu pozwolę sobie wyrazić mój szacunek dla bezimiennego twórcy tych słów.

Pamiętajmy więc o adwencie jako o przygotowaniu do tego cudownego czasu, jakim jest świętowanie Bożego Narodzenia. Przecież ideą pełnych miłości, i nadziei oraz rzeczywistego piękna Świąt Bożego Narodzenia, jest przypomnienie o pierwszym przyjściu-wcieleniu, i narodzinach Jezusa Chrystusa.

Nie pozwólmy przy tym, żeby prozaiczno-praktyczne przygotowania do celebrowania tych pięknych Świąt, przyćmiły nam, albo co gorzej zepsuły ten wspaniały, duchowy czas, jakim jest najpierw adwent, a następnie świętowanie Bożego Narodzenia. Warto pamiętać, że te wyjątkowe świąteczne dni mają odradzać w naszych sercach prawdziwą i czystą miłość, tę samą którą

obdarzył nas Jezus Chrystus.

Joanna Dudzic